Zachęcamy do przeczytania ciekawego artykułu w Rzeczpospolitej, w którym to mec. Paulina Kieszkowska-Knapik opisuję postępowanie o zmianę nazwy właściciela zezwolenia aptecznego po przekształceniach własnościowych z sukcesją generalną. Podczas tej sprawy Główny Inspektorat Farmaceutyczny doszedł do zaskakującego wniosku, że zezwolenie na prowadzenie apteki zniknęło, a co za tym idzie, że apteki nie ma.

„Sprawy 1 proc. przegrane z kretesem przez inspekcję i samorząd, dające „znikniętym” bezprawnie aptekom prawo do odszkodowań i nieprzysparzające pacjentom absolutnie żadnej wartości, powinny być dobrym morałem w tej bajce. Ponieważ wszystkie te sprawy obserwowałam, mogę jako narrator w tej opowieści apelować do inspekcji farmaceutycznej i samorządu aptekarskiego, aby na przyszłość zajmowały się tym, co do nich należy – dbaniem o bezpieczeństwo lekowe obywateli.” – czytamy w podsumowaniu

Więcej na: rp.pl

Pin It on Pinterest

Share This