Wyroki Naczelnego Sądu Administracyjnego z początki lutego br ws. 1 proc. wyraźnie wskazują, że nie dojdzie do zamknięcia kilkuset aptek.
Konflikt między indywidualnymi farmaceutami, których reprezentuje samorząd aptekarski, a sieciami, które są reprezentowane przez duże organizacje pracodawców, trwa od wielu lat – pisze „Dziennik Gazeta Prawna”. Pierwsi mówią, że nie można dopuścić do monopolizacji na rynku (przejęcia go przez wielkie sieci), bo byłoby to niebezpieczne dla pacjentów. Drudzy – że pacjentom zależy na jakości usług, a ta jest najwyższa w placówkach sieciowych, a przy okazji jest w nich taniej niż w lokalnych małych aptekach.
Poniżej fragment wypowiedzi Prezesa ZPA PharmaNET dla DGP:
Warto pamiętać, jak w ogóle narodziła się kwestia sporów dotyczących tzw. jednego procenta. Otóż wielu przedsiębiorców 10-20 lat temu kupowało w ramach prywatyzacji majątek dawnych Cefarmów. Ministerstwo Zdrowia oraz Ministerstwo Skarbu Państwa zapewniały wówczas, że przedsiębiorcy mogą bez żadnych przeszkód przejąć apteki, należące do prywatyzowanych Cefarmów. Wiele z nich dysponowało siecią aptek większą niż 1 proc. placówek w województwie. Państwo sprzedało przedsiębiorcom Cefarmy za ponad pół miliarda złotych, a po wielu latach inspekcja farmaceutyczna zaczęła ich ścigać, próbując odebrać majątek. To nieuczciwe i jest przykładem państwa z tektury, w którym brak pamięci instytucjonalnej.
Wierzę, że ostatnie wyroki NSA rozstrzygną już wszelkie wątpliwości, a inspekcja farmaceutyczna weźmie sobie głęboko do serca zasady wynikające z konstytucji biznesu.
Więcej na: serwisy.gazetaprawna.pl