Sprzedaż w aptekach urośnie w tym roku o ponad 4 proc., ale na hurraoptymizm jest jednak za wcześnie. Liczba placówek nadal się kurczy, aptekarze narzekają na marże i przepisy – czytam w dzisiejszym wydaniu Rzeczpospolitej.
W 2021 r. sprzedaż krajowego rynku aptecznego wyniesie 39,3 mld zł, czyli będzie o 4,2 proc. wyższa rok do roku – prognozuje firma analityczna PEX PharmaSequence. W 2020 r. rynek miał wartość 37,7 mld zł. Urósł, ale symbolicznie: o zaledwie 1,4 proc.
– W tym i przyszłym roku rynek zdrowia będzie w dużej mierze zależał od zmian w legislacji. Do tej pory brak precyzyjnych symulacji oddziaływania projektowanych zmian na pacjentów i rynek. Nie owocują jeszcze dobre pomysły, takie jak program Profilaktyka 40+ czy uwolnienie limitów do lekarzy specjalistów. Oby te i inne programy zaczęły jak najszybciej działać. Im dłużej będziemy odrabiać zaległości w leczeniu, tym większy będzie problem, z którym się mierzymy. Czas – niestety – sprzyja pogorszeniu stanu zdrowia ludzi chorych, w tym m.in. jeszcze niezdiagnozowanych. – mówi Jarosław Frąckowiak prezes firmy analitycznej PEX PharmaSequence.
Więcej na: www.rp.pl