Zapraszamy do lektury ciekawego felietonu Jerzego Wysockiego na blogu Warsaw Enterprise Institute dotyczącego przeładowanego regulacjami rynku aptecznego w Polsce.
– Inspektoraty, czyli urzędy różnego szczebla od wszelakich zgód i zezwoleń, przerzucają się opiniami i sprzecznymi decyzjami, kto, kiedy i gdzie powinien aptekę otworzyć, a w tym czasie na rynku coraz więcej aptek ubywa. Kto na tym korzysta? Na pewno nie pacjent. Mniej aptek to mniejsza konkurencja. Mniejsza konkurencja to wyższe ceny. A emeryci, zamiast na jedzenie, coraz więcej pieniędzy muszą zostawiać w aptekach. – pisze autor felietonu.
Pamiętajmy primum non nocere, co po polsku znaczy – „po pierwsze nie szkodzić”. Apteka to element, składowa, często ostanie ogniwo łańcucha medycznego. Ważnym i coraz bardziej niepokojącym faktem jest, iż polityczni, biurokratyczni decydenci po prostu szkodzą. Szkodzą aptekarskiemu rynkowi. A więc szkodzą pacjentom. Nie sposób, to szkodnictwo zrozumieć.
Więcej na: wei.org.pl