Cechą polityki lekowej prowadzonej przez Ministerstwo Zdrowia jest dążenie do niskich i stale malejących cen leków. Firmy farmaceutyczne dostarczają na rodzimy rynek leki w ilościach zgodnych z zawartymi umowami. Zamiast trafić jednak do polskiego pacjenta, są one wywożone tam, gdzie można je sprzedać znacznie drożej. W ten sposób dzięki niskim cenom leków, uzyskanym w efekcie długotrwałych negocjacji refundacyjnych, zaopatrujemy w medykamenty inne państwa.
Nie da się zastąpić pieniędzy PR-owymi zagraniami. Jeśli zdrowie pacjentów jest najważniejsze, osoby za to odpowiedzialne muszą przestać ignorować rzeczywistość. Zwłaszcza jej ekonomiczne oblicze. Z pustego i Salomon nie naleje.
O tym, jak Kot Schrödingera ma się do sytuacji braku dostępu do leków w Polsce przeczytamy w artykule Andrzeja Malinowskiego, Prezydenta Pracodawców RP w Rzeczpospolitej.